Szaleństwa Weroniki

poniedziałek, 17 listopada 2014

Broszki lub brochy :)

Brochy, bo nie bardzo pasuje mi określenie broszki do tych znaczących w gabarytach tworów.
Pierwsza "broszka" jest w tonacji zielonej i wielkości połowy dłoni (około 8 cm). Sama w sobie byłaby świetnym wykończeniem całego stroju, ale, że ja czuje się naga bez kolczyków, są i kolczyki do kompletu. Oczywiście niewielkie. Wynika to z dwóch powodów: z wielkości broszki i z tego, iż przypinam tą broszkę do szala/komina i dłuższe kolczyki by haczyły o szal.
Druga broszka jest wykonana z brązowo-złotej kamei. Jest mniejsza od poprzedniej, ale sama kamea ma 4 cm, cała zaś broszka około 7 cm długości. Na drugim zdjęciu widać jak świetnie pasuje do komina, który sprawiłam sobie za grosze na Jarmarku Dominikańskim (polecam jarmark łowcom okazji i tym co lubią nacieszyć oczy). Jeśli chodzi o kolczyki to zdecydowałam się do tego zestawu na małe, złote z kryształkami Svarowskiego, idealnie pasują do klasycznej kamei :). Niestety nie mam z nimi zdjęcia, a to tez "ręczna" robota, mojej mamy.