Dziś znowu trochę sutaszowych maleństw i szaleństw. Chwilowo uzbierało mi się 5 par koczyków w technice sutasz (kilka/kilkanaście :/ jeszcze w przygotowaniu). Te prezentowane dziś są bardzo różnorodne choć wszystkie w podobnej kolorystyce (różowo-fioletowej), chyba tak mnie natchnienie popchnęło :P. Ostatnia para jest zawieszona na srebrnych sztyftach. Miłego oglądania :)
środa, 10 grudnia 2014
poniedziałek, 8 grudnia 2014
Filcowa broszka
Jakieś dwa lata temu wykonałam sobie na drutach komin na zimę, w tym roku chciałam jakieś odmiany. Komin jednak ciepły i miły więc żal zmieniać. Wymyśliłam sobie broszkę z filcu. Broszka w kształcie kwiatu ma trójkolorowe płatki. Chciałam w ten sposób połączyć szal z jaśniejszą czapką i beżowymi rękawiczkami. Tutorial na wykonanie takiego kwiatka znalazłam w necie. Jako środka użyłam guzika :P. Mi się podoba :) no i jest inaczej :D.
poniedziałek, 17 listopada 2014
Broszki lub brochy :)
Brochy, bo nie bardzo pasuje mi określenie broszki do tych znaczących w gabarytach tworów.
Pierwsza "broszka" jest w tonacji zielonej i wielkości połowy dłoni (około 8 cm). Sama w sobie byłaby świetnym wykończeniem całego stroju, ale, że ja czuje się naga bez kolczyków, są i kolczyki do kompletu. Oczywiście niewielkie. Wynika to z dwóch powodów: z wielkości broszki i z tego, iż przypinam tą broszkę do szala/komina i dłuższe kolczyki by haczyły o szal.
Druga broszka jest wykonana z brązowo-złotej kamei. Jest mniejsza od poprzedniej, ale sama kamea ma 4 cm, cała zaś broszka około 7 cm długości. Na drugim zdjęciu widać jak świetnie pasuje do komina, który sprawiłam sobie za grosze na Jarmarku Dominikańskim (polecam jarmark łowcom okazji i tym co lubią nacieszyć oczy). Jeśli chodzi o kolczyki to zdecydowałam się do tego zestawu na małe, złote z kryształkami Svarowskiego, idealnie pasują do klasycznej kamei :). Niestety nie mam z nimi zdjęcia, a to tez "ręczna" robota, mojej mamy.
Druga broszka jest wykonana z brązowo-złotej kamei. Jest mniejsza od poprzedniej, ale sama kamea ma 4 cm, cała zaś broszka około 7 cm długości. Na drugim zdjęciu widać jak świetnie pasuje do komina, który sprawiłam sobie za grosze na Jarmarku Dominikańskim (polecam jarmark łowcom okazji i tym co lubią nacieszyć oczy). Jeśli chodzi o kolczyki to zdecydowałam się do tego zestawu na małe, złote z kryształkami Svarowskiego, idealnie pasują do klasycznej kamei :). Niestety nie mam z nimi zdjęcia, a to tez "ręczna" robota, mojej mamy.
środa, 1 października 2014
Spinka do włosów
Dziś na spokojnie tylko jedna rzecz: różowa spinka do włosów. Przyznam szczerze, że klamrę mam z odzysku (od starej rozwalonej spinki). Sutasz wykonałam sama, powiem szczerze ze bardziej dla zabawy niż z innych powodów, bo gdzie ja ubiorę różową spinkę :P Chociaż może czasami... dorobiłam się ostatnio różowej bluzki i sweterka, wiec a nóż widelec :P
Spinka wykonana z: guzika, howlitów, szklanej perełki i koralików Toho. Guzik jest w centralnym miejscu spinki.
Spinka wykonana z: guzika, howlitów, szklanej perełki i koralików Toho. Guzik jest w centralnym miejscu spinki.
piątek, 26 września 2014
Kolczyki x2
Dwie pary kolczyków, właściwie oprócz tego, że wyszły spod moich rąk nic ich nie łączy. Pierwsza to para malutkich dousznych kolczyków w kolorach fuksji i łososiowym. Druga to para długich kolczyków na srebrnych sztyftach z kryształkami. Kolorystyka tu jest czarno-turkusowa.
Etykiety:
Kolczyki,
Kryształki,
Sutasz,
Toho
czwartek, 4 września 2014
Czarno-biała kamea
Czarno-biała kamea, czyli coś dla fanów absolutnej klasyki. Nie tylko wzór (klasyczna kamea), ale także kolorystyka bardzo stonowana. Choć nie powiedziałabym, że jest to broszka tylko dla dojrzałych kobiet :) (sama ją noszę). No właśnie... zapomniałam dodać, że jest to broszka :).
Idealnie pasuje do szarego komina lub małej czarnej.
Idealnie pasuje do szarego komina lub małej czarnej.
piątek, 8 sierpnia 2014
Futerał na telefon
Dziś taki mały mix moich pasji czyli szycie maszynowe i ręczne (sutasz). Uszyłam sobie futerał na telefon z wstążką do wyciągania. Na końcu wstążki mały sutasz dla obciążenia i wrażenia :P. Sam futerał ozdobiłam kokardą. Całość jest w odcieniach fioletu i niezawodnie się sprawdza w torebce, co z resztą trochę widać bo zdjęcia zrobione są już po jakimś czasie użytkowania :).
piątek, 25 lipca 2014
Na bogato
Na bogato, czyli dwie pary kolczyków sutasz z dużym (kryształowym) przepychem. Pierwsza para jest w kolorystyce beżowo-chabrowej, kryształkami w takich odcieniach i koralikami toho. Zawieszka jest kryształowa w odcieniach hmm... hematytu z chabrowym połyskiem. Druga para to złote kryształki i złoto-ecru sznurki sutasz, do tego małe złote toho i perły ecru. Przepiękne, szczególnie do małej czarnej :P
Etykiety:
Kolczyki,
Kryształki,
Sutasz,
Toho
wtorek, 1 lipca 2014
Takie maleństwa
Dwie propozycje dla minimalistek, do których ostatnio się mocno zaliczam, komplet (kolczyki i wisiorek) oraz kolczyki.
Zielony komplet zrobiłam dla siebie. Brakowało mi czegoś zielonego z biżuterii. Zawieszki to kryształki Swarovskiego, a kamień to malachit, mój ulubiony z zielonych :). W fioletowych kolczykach wykorzystałam masę perłową i koraliki Tocho. Połączyłam w nich fiolet z kością słoniową, co dało ciekawy efekt.
Zielony komplet zrobiłam dla siebie. Brakowało mi czegoś zielonego z biżuterii. Zawieszki to kryształki Swarovskiego, a kamień to malachit, mój ulubiony z zielonych :). W fioletowych kolczykach wykorzystałam masę perłową i koraliki Tocho. Połączyłam w nich fiolet z kością słoniową, co dało ciekawy efekt.
wtorek, 24 czerwca 2014
Prezent
Dziś chce się pochwalić bransoletką, którą dostałam w prezencie. Wykonana z koralików Toho przez moją mamę. Zapraszam serdecznie na jej bloga, gdzie znajdziecie jeszcze więcej takich cudeniek.
http://dororz.blogspot.com/
Muszę się przyznać, że mam słabość do takich bransoletek i prawie za każdym razem jak jadę w odwiedziny wybiorę sobie jakiś nowy wzór, a wyjeżdżam już z nową bransoletką :)
Logotypy są na zdjęciu dwa. Jeden mój jako autorki zdjęcia (kiepskiego, ale zawsze) i drugi mamy jako autorki pracy. Zdradzę wam, że autorem obu logotypów jest mój kochany mąż :)
http://dororz.blogspot.com/
Muszę się przyznać, że mam słabość do takich bransoletek i prawie za każdym razem jak jadę w odwiedziny wybiorę sobie jakiś nowy wzór, a wyjeżdżam już z nową bransoletką :)
Logotypy są na zdjęciu dwa. Jeden mój jako autorki zdjęcia (kiepskiego, ale zawsze) i drugi mamy jako autorki pracy. Zdradzę wam, że autorem obu logotypów jest mój kochany mąż :)
Etykiety:
Bransoletka,
Toho
czwartek, 5 czerwca 2014
Broszki kokardki
Moja nowa pasja: broszki kokardki. W wielu różnych kolorach i połączeniach. Niektóre z koralikami TOHO inne z watoliną lub na podszewce. Wszystkie szyte ręcznie, nie na maszynie :P Dobre zajęcie kiedy np. wieczorem siedzie przed telewizorem i "słucham" filmu :P.
czwartek, 29 maja 2014
Przegląd sutaszu
Po wielu perypetiach w końcu powracam na bloga i piszę już z nowego komputera. Sama się dziś zdziwiłam jak bezproblemowo poszła mi obróbka zdjęć :P
Na dziś przygotowałam mały przegląd z tego co w tym czasie zrobiłam ze sznurków sutasz. Nie ma tego dużo bo miałam długą przerwę, ale jest na co popatrzeć.
Tył broszki:
Po tych czerwono-czarnych kolczykach miałam przerwę w szyciu. Spinkę do włosów wykonałam całkiem niedawno.
A tak wygląda z tyłu:
To wisior wykonany jeszcze przed przerwą, na zamówienie. Właściwie wykonałam dwa takie, ale z drobnymi zmianami (aby nie były identyczne, w końcu to unikaty). Obie panie zadowolone i z dumą noszą, co tylko mnie cieszy :)
Chciałabym też gorąco pozdrowić wszystkich obserwatorów mojego bloga :) I życzyć im dużo słońca (czego u mnie dziś brakuje) i dużo radości.
Mam jeszcze kilka par kolczyków, ale nie wykończonych, więc będzie co pokazać później :P. Poza tym uprzedzam, że mam nowe hobby: kokardki, ale o tym już w niedługo. :)
Na dziś przygotowałam mały przegląd z tego co w tym czasie zrobiłam ze sznurków sutasz. Nie ma tego dużo bo miałam długą przerwę, ale jest na co popatrzeć.
Tył broszki:
Po tych czerwono-czarnych kolczykach miałam przerwę w szyciu. Spinkę do włosów wykonałam całkiem niedawno.
A tak wygląda z tyłu:
To wisior wykonany jeszcze przed przerwą, na zamówienie. Właściwie wykonałam dwa takie, ale z drobnymi zmianami (aby nie były identyczne, w końcu to unikaty). Obie panie zadowolone i z dumą noszą, co tylko mnie cieszy :)
Chciałabym też gorąco pozdrowić wszystkich obserwatorów mojego bloga :) I życzyć im dużo słońca (czego u mnie dziś brakuje) i dużo radości.
Mam jeszcze kilka par kolczyków, ale nie wykończonych, więc będzie co pokazać później :P. Poza tym uprzedzam, że mam nowe hobby: kokardki, ale o tym już w niedługo. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)